Przejdź do głównej zawartości
Była gwiazdka. Dostałem sportowy filtr powietrza do mojej emikspięć, który sam sobie zamówiłem. Trafiony prezent. Chciałem taki nie po to by zyskac 308 koni ( mógłbym nie ogarnąć dzidy ). Miał zmienić dźwięk silnika. Subiektywnie: zrobił to c miał. Brzmi lepiej.

Tak brzmiał wydech ze starym filtrem:

A tak z nowym:

...w tle wścibski Joseph.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Reperaturka błotnika. Czarna, do malowania. Trzy złote.
Żaluzja szyby tylnej
Dzisiaj obejrzalem odcinek programu motoryzacyjnego w polskiej telewizji motoryzacyjnej. Trzej prowadzący testowali 6 samochodow w najmocniejszych wersjach silnikowych. Pierwsze trzy były suvy, które nazywane są sportowymi. Auta, ktòre są jak szwajcarskie scyzoryki pewnego gościa z serialu z lat 80tych. Amerykański Jeep ordynarny jak młotek, ale w pozytywnym znaczeniu. Jest jak spodnie z nogawkami bez gumek. I nazwa... SRT. Pasuje mi. Drugie auto to Gorsche. Czyli napompowane Porsche. Szczerze? Opròcz tylnych lamp wąskich jak modelki w talii, nic ladnego w tym nie widze... Trzecie Maserati. Włoskie... jak to często bywa eleganckie. Przeciwieństwo "dżipa", ktòre też mi się podoba. Pierwsza konkurencja: ruszanie pod gòrę, po czyimś trawniku. Druga konkurencja: mierzenie  przeciążenia. Bardzo przydatne. I trzecia: wyścig po torze. To wszystko było mniej nudne niż słuchanie ile wejdzie litròw do bagażnika. Kto wlewa setki litròw do kufra? Posiadanie takich aut w polskich realiac...