13-sty listopada. Dzień, ktòry dla wielu kojarzy się źle. Początek tygodnia pracy. Niefajny dzień. Będzie to też początek czystki. Dużo osòb nie kryje oburzenia. Zapłacić za przegląd przed jego rozpoczęciem? Przecież przyjechałem się dowiedzieć co jest zepsute i potem pojechać na inną stację obsługi. Zawsze tak robiłem za darmo bo przecież diagnosta i tak nie miał co robić. Teraz jak zapłacę to specjalnie znajdzie jakieś wady w moim aucie. Cieknące przewody hamulcowe, brak bieżnika w moich oponach, brak progòw, ktòre usunąłem rdzą bo ich nie używałem i dociążały mi auto. Rozbity reflektor, który zbędny jest bo mam dobry wzrok i widzę w nocy jak kot. Zrobi to specjalnie żebym musiał do niego przyjechać jeszcze raz i znowu zapłacić. Nie pojadę już do Staśka i nie podbije mi przeglądu bo będzie się bał. A przecież ja mam dobre auto bo nim przyjechałem. Co ja teraz zrobię? Jest szansa,że wasze sprawne auta będzie można na mieście zaparkować. Chyba,że konać będą tam auta, ktòre pozostawili tam swoje bolidy bo nie zgadzają się z wyzyskiem. Dobrym interesem może się okazać kupno lawety... Ktoś będzie musiał je kiedyś sprzątnąć na koszt właściciela. Ciekawe czy starczy nam tylko tych lawet?
Komentarze
Prześlij komentarz