Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017
Była gwiazdka. Dostałem sportowy filtr powietrza do mojej emikspięć, który sam sobie zamówiłem. Trafiony prezent. Chciałem taki nie po to by zyskac 308 koni ( mógłbym nie ogarnąć dzidy ). Miał zmienić dźwięk silnika. Subiektywnie: zrobił to c miał. Brzmi lepiej. Tak brzmiał  wydech ze starym filtrem: https://drive.google.com/file/d/1uWz3q7J9iRY43jUg7EJWraUTbsOUUxzR/view?usp=drivesdko A tak z nowym: https://drive.google.com/file/d/1r-0jvWNEmcnmruUxxJOV00mr98VbBQbM/view?usp=drivesdk ...w tle wścibski Joseph.
Obejrzałem świetną fotorelację z polerowania reflektora pastą do zębów na znanym portalu internetowym na dwie litery. Chłopak stwierdził, że zmatowiałe reflektory brzydko wyglądają i są niebezpieczne. Trzeba przyznać mu rację. Po czym stwierdził, że możnaby je oddać do czyszczenia ale to troche drogie. Stwierdził, że zrobi to pastą do zębów. Z fluorem czy nie? Nie wiem. Ważne, że za 5 zł. Naniósł pastę na brudny reflektor i zaczął polerować. Po kilkunastu minutach skończył. Przemył odmrażaczem do szyb. Efekt? Lepiej... Co nie oznacza, że dobry. Na drugi reflektor brakło sił i użył samego odmrażacza. Wyszło podobnie. Lepiej ale nie rewelacyjnie. Wniosek? Po co myć wszystkie zęby jak można umyć tylko dolne.
Żaluzja szyby tylnej
Idzie zima... Będzie cimno. Chociaż producent z węgier pewnie myśli inaczej. Żarówki o dumnej nazwie, która mówi nam, że swiatła daje mega dużo. Założone dzisiaj tj. 2 grudnia pod blokiem. Narzędziem testowym półciężarówka spełniające u mnie role rodzinnego kombi... Aygo. Pudełko skrywające żarówki, rodem z lat osiemdziesiątych, nie przyciąga oka. Pewnie na półce z innymi żarówkami markowych producentów takich jak: filips, sram, bosz wyglądałaby jak biedaszyb. Ale bidnym trzeba pomagać i za moje pieniądze może będzie stać ich na grafika, który wymyśli im nowa szatę graficzną... np. z twarzą celebrytki z podpisem" świecą jak tyłek na ściance". Żarówka wygląda normalnie nie ma w niej nic mega. Posiada niebieski pasek, nie jest krzywa, jak chińskie wyroby za 1,60. Srebrny kapturek zleje się z odbłyśnikiem... Nie będzie się rzucał w oczy... Coś dla estetów. Po najmniej przyjemnym momencie czyli montażu żarówek przyjdzie czas na pierwsze wrażenia. "Łotpalimy" auto i z og
Pali lakier zamiast lacia... Albo jest fanem komet.
Reperaturka błotnika. Czarna, do malowania. Trzy złote.
Dzisiaj obejrzalem odcinek programu motoryzacyjnego w polskiej telewizji motoryzacyjnej. Trzej prowadzący testowali 6 samochodow w najmocniejszych wersjach silnikowych. Pierwsze trzy były suvy, które nazywane są sportowymi. Auta, ktòre są jak szwajcarskie scyzoryki pewnego gościa z serialu z lat 80tych. Amerykański Jeep ordynarny jak młotek, ale w pozytywnym znaczeniu. Jest jak spodnie z nogawkami bez gumek. I nazwa... SRT. Pasuje mi. Drugie auto to Gorsche. Czyli napompowane Porsche. Szczerze? Opròcz tylnych lamp wąskich jak modelki w talii, nic ladnego w tym nie widze... Trzecie Maserati. Włoskie... jak to często bywa eleganckie. Przeciwieństwo "dżipa", ktòre też mi się podoba. Pierwsza konkurencja: ruszanie pod gòrę, po czyimś trawniku. Druga konkurencja: mierzenie  przeciążenia. Bardzo przydatne. I trzecia: wyścig po torze. To wszystko było mniej nudne niż słuchanie ile wejdzie litròw do bagażnika. Kto wlewa setki litròw do kufra? Posiadanie takich aut w polskich realiac
13-sty listopada. Dzień, ktòry dla wielu kojarzy się źle. Początek tygodnia pracy. Niefajny dzień. Będzie to też początek czystki. Dużo osòb nie kryje oburzenia. Zapłacić za przegląd przed jego rozpoczęciem? Przecież przyjechałem się dowiedzieć co jest zepsute i potem pojechać na inną stację obsługi. Zawsze tak robiłem za darmo bo przecież diagnosta i tak nie miał co robić. Teraz jak zapłacę to specjalnie znajdzie jakieś wady w moim aucie. Cieknące przewody hamulcowe, brak bieżnika w moich oponach, brak progòw, ktòre usunąłem rdzą bo ich nie używałem i dociążały mi auto. Rozbity reflektor, który zbędny jest bo mam dobry wzrok i widzę w nocy jak kot. Zrobi to specjalnie żebym musiał do niego przyjechać jeszcze raz i znowu zapłacić. Nie pojadę już do Staśka i nie podbije mi przeglądu bo będzie się bał. A przecież ja mam dobre auto bo nim przyjechałem. Co ja teraz zrobię? Jest szansa,że wasze sprawne auta będzie można na mieście zaparkować. Chyba,że konać będą tam auta, ktòre pozostawili